EN

5.05.2018 Wersja do druku

Julia Wyszyńska: Teatr musi się wtrącać!

- Uważałam, że teatr polityczny musi być serio, a więc i przy tym trochę nudny. A wcale tak nie jest - mówi Julia Wyszyńska, aktorka Teatru Powszechnego w Warszawie.

Niedawno podczas 43. Opolskich Konfrontacji Teatralnych otrzymałaś od jury dziennikarskiego nagrodę za rolę Hanki w "Chłopach" w reżyserii Krzysztofa Garbaczewskiego. Gratuluję serdecznie. - Bardzo ucieszyłam się z tej nagrody, bo to ważna nagroda. Myślałam, że w obecnej sytuacji politycznej nie dostaniemy ani jednej, że Teatr Powszechny im. Zygmunta Hübnera jest teatrem spalonym, a ja to już na pewno - choćby z powodu "Klątwy". Ale okazało się, że niekoniecznie. A czy Opolskie Konfrontacje Teatralne również są dla Ciebie ważne? - Oczywiście. Wzięłam w tym festiwalu udział po raz trzeci. Wcześniej byłam w Opolu z "Dziadami" w reżyserii Piotra Wodzińskiego i "Weselem" Marcina Libera. Oba przedstawienia powstały w Teatrze Polskim w Bydgoszczy. Wszystkie te teatralne spotkania wspominam bardzo pozytywnie. Tegoroczne OKT cieszyły mnie bardzo, choćby ze względu na inną, choć tak naprawdę tę samą, scenografię do "Chłopów", zorganizowaną inac

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Teatr musi się wtrącać!

Źródło:

Materiał własny

"Yorick" nr 57

Autor:

Grzegorz Ćwiertniewicz

Data:

05.05.2018