EN

21.06.2019 Wersja do druku

Izabela Dąbrowska: Lubi grać wredne baby. Bo wierzy, że nie do końca są złe

Izabela Dąbrowska, absolwentka białostockiego wydziału sztuki lalkarskiej, od lat robi karierę aktorską w stolicy. Gra w teatrze, bardzo często pojawia się w epizodach na dużym i małym ekranie. O sobie mówi "dach".

Popularna aktorka spotkała się z białostoczanami tuż po premierze filmu "Całe szczęście". Ale ważniejsze od kolejnej udanej roli były pytania o nasze miasto. - Białystok jest, był i będzie w moim sercu - odpowiada Izabela Dąbrowska. - Bo ja jestem stąd i zawsze to podkreślam. Wydaje mi się, że byłabym kimś innym, gdybym pochodziła z innego miejsca. Tu miesza się tak wiele różnych wpływów. I ta wieś, w której spędziłam pierwsze lata życia, wieś różnych kultur i religii, a nawet różnych ludzkich typów. Kiedy pytają mnie, skąd wiesz, jak zagrać postać ze wsi, mówię, że nie wiem, ale wydaje mi się, że wchłonęłam te wszystkie sąsiadki, kobiety, które się przewijały obok. To wszystko później procentuje. Widocznie obserwowałam je od dawna i dziś z tego skarbczyka korzystam. Bo wsią z dzieciństwa aktorki jest Kołodno niedaleko Królowego Mostu. - Jest już inna niż kiedyś, ale jest jeszcze to samo powietrze, stare drzewa. Raz na j

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Źródło:

Materiał nadesłany

Kurier Poranny nr 119

Autor:

Jerzy Doroszkiewicz

Data:

21.06.2019