EN

19.06.2019 Wersja do druku

Psychoaustria

Skąd się wzięła w Polsce tak duża popularność twórczości Thomasa Bernharda, że wydawcy szykują nowe przekłady i wznowienia? - pyta Justyna Sobolewska w Polityce.

"Nasz kraj tkwi Europie w żołądku, niestrawny jak niepoczytalnie połknięta przez nią szpotawa stopa" ("Mróz", przeł. Sławomir Błaut). Brzmi swojsko? Może dlatego w Polsce Bernhard jest tak uważnie czytany i żywo odbierany. Za chwilę ukaże się wznowienie "Autobiografii" (wyd. Czarne) w przekładzie Sławy Lisieckiej. Znakomita tłumaczka zapowiada też publikację w swoim wydawnictwie OdDo kolejnych nieprzełożonych dotąd książek Bernharda: w maju powinny wyjść "Trzy dramoletki" o reżyserze i dyrektorze teatrów Klausie Peymannie, który przeprowadza się z Bochum do Burgtheater w Wiedniu i strasznie narzeka. A potem książka złożona z dwóch utworów zatytułowanych "Zdarzenia" i "Naśladowca głosów". Jednocześnie w Czytelniku pojawi się zaraz "Bratanek Wittgensteina", poprawiony przekład Marka Kędzierskiego, który pisze w przedmowie, że jest to dobra książka, żeby zacząć czytać tego pisarza: "Skrócony kurs życia tudzież wprowadzenie w tajni

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Psychoaustria

Źródło:

Materiał nadesłany

Polityka nr 17/18/24-04/07-05-19

Autor:

Justyna Sobolewska

Data:

19.06.2019

Wątki tematyczne