Zdobył wielką popularność jako muzyk, zwyciężył w Przeglądzie Piosenki Aktorskiej. Na festiwalu Co Jest Grane Ralph Kamiński chce wynieść słuchaczy na orbitę. Z artystą rozmawia Przemysław Gulda w Gazecie Wyborczej - Stołecznej.
PRZEMYSŁAW GULDA: Czym są twoje "kosmiczne energie"? RALPH KAMIŃSKI: Kosmiczne energie to uczucia i emocje, które każdy kieruje do drugiej osoby. Twój debiutancki album ukazał się już prawie trzy lata temu. Nie brakuje głosów domagających się kolejnej płyty. Kiedy przewidujesz jej premierę? - Lubię stwierdzenie, którego użyła Naomi Cambell: "Jak będę, to będę". Tak samo jest z moim albumem -jak będzie, to będzie. Co było najtrudniejsze przy tworzeniu nowego materiału? - Pisząc wcześniejszą płytę, miałem możliwość nieograniczonego korzystania z sal akademii muzycznej, w każdej znajdowały się instrumenty. Nowe kompozycje zaczęły powstawać ponad dwa lata temu. Na ostatniej prostej szukałem miejsca, gdzie będę mógł dokończyć piosenki, gdzie nikt nie będzie mnie podsłuchiwał i gdzie łatwo będzie mi się otworzyć. Ostatnią kompozytorską kropkę nad "i" postawiłem pod koniec stycznia, a demo przesłałem mojej mamie, menedżerowi