EN

6.06.2019 Wersja do druku

Łódź. Przeciwko festiwalozie i ignorancji. Debata łódzkich społeczników kultury

Na debatę o łódzkiej kulturze nie przyszedł żaden przedstawiciel urzędu miasta. - Dziwi mnie, że oficjalny dokument, za który uważam nasz manifest, traktowany jest przez urzędników lekceważąco - zauważył Maciej Ożóg, muzyk i wykładowca UŁ, jeden z autorów Manifestu Wolnej Kultury Łodzi.

Po publikacji manifestu, o którym pisaliśmy, społecznicy kultury zaprosili łodzian na debatę o stanie kultury w mieście. Manifest Wolnej Kultury Łodzi podpisało w internecie już ponad 200 osób. Debatę rozpoczęto lekturą pisma, które przesłała organizatorom dyrektorka Wydziału Kultury UMŁ. Dagmara Śmigielska podziękowała uprzejmie za zaproszenie, ale zamiast uczestniczyć w dyskusji, wolała odsłaniać rzeźbę Jacka Wesołowskiego na zieleńcu ASP. Wraz z nią - wszyscy podlegli jej urzędnicy, co zostało złośliwie skomentowane. W rezultacie w OFF Piotrkowska o pomysłach na reformę kultury w Łodzi rozmawiali wyłącznie sygnatariusze Manifestu Wolnej Kultury Łodzi i zgadzający się z nimi zaproszeni goście, "sobie a muzom". O "braku dialogu" pomiędzy urzędnikami a ludźmi kultury wielokrotnie była mowa. Zorganizowanie debaty podsumowano jako "wyraz desperacji, skutek wieloletniego ignorowania". "Społecznicy kultury" żalili się, że chocia

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Przeciwko festiwalozie i ignorancji. Debata łódzkich społeczników kultury

Źródło:

Materiał nadesłany

Gazeta Wyborcza - Łódź online

Autor:

Izabella Adamczewska

Data:

06.06.2019