EN

16.05.2019 Wersja do druku

Białystok. "Baśń o Rycerzu bez Konia" na małej scenie BTL

To pierwszy tekst Marty Guśniowskiej - dramatopisarki od lat związanej już z Białostockim Teatrem Lalek. Ostatnio można było obejrzeć tę znakomitą bajkę po... słowacku. Wreszcie weszła na stałe do repertuaru BTL!

To historia poszukiwania swojego szczęścia, spełniania marzeń, niepoddawania się przeciwnościom losu pomimo własnych wad - tłumaczy Krzysztof Bitdorf. Jest rozśpiewanym koniem, który poszukuje swojego rycerza, a przy tym gnębi go... czkawka. "Baśń o Rycerzu bez Konia" Marta Guśniowska napisała 15 lat temu. Okazało się, że jej debiutancka sztuka jest wielkim hitem, który grany jest w teatrach lalkowych na całym świecie. - Jest mi przyjemnie, że nadal żyje i się sprawdza -mówi skromnie dramaturżka. - To bajka o tym, że warto wierzyć w marzenia, i że każdy ma kogoś przeznaczonego sobie, mamy tę druga połówkę, przyjaciela, że nie jesteśmy sami na świecie. A jeśli nam się czasem tak wydaje, to wystarczy się rozejrzeć i znaleźć tego kogoś ważnego.Stąd na scenie pojawia się samotny koń i równie nieszczęśliwy rycerz. Reżyserią zajął się absolwent tego kierunku na Wydziale Sztuki Lalkarskiej pochodzący z Węgier Andras Veres. - To

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Baśń o Rycerzu bez Konia na małej scenie BTL

Źródło:

Materiał nadesłany

Kurier Poranny nr 94 dodatek Magnes

Autor:

Jerzy Doroszkiewicz

Data:

16.05.2019

Realizacje repertuarowe