EN

7.05.2019 Wersja do druku

Dorota Kolak i Katarzyna Z. Michalska: W naszej rodzinie rozkręcamy się z wiekiem

Wzajemnie się inspirują, dają sobie ogromne wsparcie oraz odwagę. Tylko nam opowiadają, jak buduje się taką relację matka - córka.

Matkę i córkę łączy szczególna więź. Jak to jest w waszym przypadku? Dorota Kolak: To zupełnie inna więź niż matki z synem. Kobiety mają wspólne zainteresowania, mogą wspólnie spędzać czas, mają też w pewnym sensie wspólny los - są córkami, matkami, babciami. Te doświadczenia łączą, pogłębiają więź. Kasiu, a gdybyś miała przywołać obraz mamy widzianej oczami małej Kasi... Katarzyna Z. Michalska: W teatrze (śmiech). I dlatego pamiętam mamę tak różną, bo przez pryzmat jej ról. Na przykład kulejącą, jako Marię Lebiadkin, albo biegającą z nożem w zębach jako małą Rozbójniczkę w "Królowej Śniegu"... A ja byłam z niej bardzo dumna, że jest taką rozbójniczką. Dorota: A z domu mnie nie pamiętasz? Przy garach mnie nie widziałaś, jak gotuję ci zupę? Katarzyna: Najsilniej zapamiętałam cię z teatru. Oczywiście mama gotowała i mimo że pracowała, obiad zawsze był - w domu albo w teatralnym bufecie, bo pros

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Dorota Kolak z córką Katarzyną Z. Michalską: W naszej rodzinie rozkręcamy się z wiekiem

Źródło:

Materiał nadesłany

Kobieta i Życie nr 6

Autor:

Beata Biały

Data:

07.05.2019