EN

26.04.2019 Wersja do druku

Amant odszedł do wieczności. Tadeusz Pluciński (1926-2019)

Był bohaterem jednego z najbardziej popularnych w środowisku aktorskim powiedzonek: "Na wieki wieków amant". Przylgnęło ono do niego do tego stopnia, że tak zatytułowana została wydana w 2014 książka o nim, wywiad-rzeka Magdaleny Adaszewskiej.

Coś w tym było, bo i życie osobiste miał bujne i w wielu rolach teatralnych czy filmowych reżyserzy wykorzystywali jego naturalne warunki amanta: wybitnie męską urodę tzw. zabójczo przystojnego, postawnego bruneta, połączoną z charakterystycznym, dziś - w czasach "metro seksualności - będącym już raczej w zaniku tzw. męskim sznytem w stylu Casanovy czy Don Juana. Uosabiał ten styl i jako pan Jurek ze sportowym autem w "Hydrozagadce" Andrzeja Kondratiuka, uwodzący pannę Jolę ("Zdejm kapelusz") i jako mężczyzna próbujący "poderwać" przebranego za kobietę Wojciecha Pokorę w "Poszukiwany, poszukiwana" Stanisława Barei, ale wcześniej także jako "mężczyzna chodzący za Grzanką" w "Upale" Kazimierza Kutza, czy uwodziciel Robert Tonnor w "Pamiętniku pani Hanki" Stanisława Lenartowicza. Już w jego debiucie filmowym, "Zuzannie i chłopcach" Stanisława Możdżeńskiego (1961) grany przez niego grotołaz rywalizował o kobietę (w tej roli Ewa Krzyżewska) z

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Amant odszedł do wieczności. Tadeusz Pluciński (1926-2019)

Źródło:

Materiał nadesłany

Dziennik Trybuna nr 83

Autor:

KLUB

Data:

26.04.2019