EN

24.04.2019 Wersja do druku

"Wieczernik", czyli twarz Dałkowskiej

"Wieczernik" Ernesta Brylla w reż. Krzysztofa Tchórzewskiego w Teatrze TV. Pisze Piotr Zaremba w tygodniku Sieci.

"Wieczernik" Ernesta Brylla widziałem trzy razy. Najpierw ten sławny, Andrzeja Wajdy, z kościoła Miłosierdzia Bożego na warszawskim Muranowie w roku 1985 albo 1986. Potem telewizyjny "Wieczernik" w reżyserii Grzegorza Królikiewicza z roku 2001. Teraz Teatr Telewizji pokazał go ponownie w poniedziałek po Niedzieli Palmowej. Bryll, człowiek wielkiego talentu, ale o skomplikowanej biografii ideowej, napisał go z potrzeby chwili. Opowiada o uczniach Jezusa pogubionych po Jego ukrzyżowaniu i niedowierzających w zmartwychwstanie. Ale tak naprawdę tekst wzywał do nadziei polską wspólnotę po nocy stanu wojennego. To niezwykłe, że religijna historia stała się trochę kostiumem dla sprawy jak najbardziej ziemskiej, politycznej. Po dziesięcioleciach ten kontekst zsunął się ze sztuki niczym zużyte ubranie. Okazało się jednak, że ten tekst, napisany piękną, poetycką polszczyzną, nadal o czymś mówi. O poszukiwaniu sacrum. O ludzkiej kruchości, ale i o twardoś

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Źródło:

Materiał nadesłany

Siecinr 16-17/23.04

Autor:

Piotr Zaremba

Data:

24.04.2019

Realizacje repertuarowe