- Chcemy być teatrem, który opowiada ciekawe i ważne historie, a jednocześnie jest centrum, wokół którego skupia się życie kulturalne. Tak działaliśmy od początku - rozmowa z Anną Wołek, dyrektor Kujawsko-Pomorskiego Impresaryjnego Teatru Muzycznego w Toruniu, z okazji 5-lecia sceny.
Jak wspomina Pani początki Teatru Muzycznego? - W pierwszym roku naszej działalności jednym z najważniejszych celów było poinformowanie publiczności z całego regionu o tym, że taki teatr istnieje, i że warto się do niego wybrać. Był to bardzo trudny czas przekonywania do nas widzów i budowania repertuaru, Założyłam, że nasza pierwsza premiera powinna być na tyle uniwersalna, żeby zachęciła widzów do przyjścia do teatru. Musiał to być spektakl sprawdzony, muzyczny, a jednocześnie kameralny. Wybrałam "Siostry Parry" - muzyczną opowieść o dwóch siostrach z Galicji, które w poszukiwaniu marzeń o lepszym życiu wyruszyły do Nowego Jorku. W przedstawieniu można usłyszeć dużo wspaniałych piosenek zarówno żydowskich jak i wiele evergreenów. Aktorom towarzyszy grający "na żywo" zespół wspaniałych muzyków. Ważnym etapem w naszej wczesnej działalności był też spektakl dla najmłodszych - "Rosnę". Trzecią ważną premierą był spektakl ro