EN

28.06.2006 Wersja do druku

Teatr bez właściwości

Teatr Rozmaitości kompromituje się coraz bardziej, a po legendzie krakowskiego Starego Teatru nie został nawet ślad. Od dawna nie było tam wydarzenia, które pogodziłoby widzów i krytykę. W modnym polskim teatrze trudno jest usłyszeć aktora i wyłowić jego sylwetkę z mroku - pisze Jacek Wakar w tygodniku Wprost.

Łatwowierni mają gorzej. Jeśli interesują się teatrem, wiedzą, że najważniejszym reżyserem jest Jan Klata, a spektakle nie do zlekceważenia przygotowuje Agnieszka Olsten. Albo że najlepsze sztuki pisze Michał Walczak, a znakomitych młodych dramaturgów mamy na pęczki. Z tego wynika, że całkiem niepotrzebnie zaproszono do nas Litwina Rimasa Tuminasa, Amerykanina Roberta Wilsona, a wreszcie Romana Polańskiego. Wszyscy oni powinni wszak uczyć się od naszych najmłodszych i najzdolniejszych. Jeszcze rok temu niemal wszystkich pogodził znakomity, przejmująco gorzki "Krum" Hanocha Levina, wystawiony przez Krzysztofa Warlikowskiego w TR Warszawa. Było poza tym fascynujące ostatnie przedstawienie Jerzego Grzegorzewskiego "On. Drugi powrót Odysa". Mieliśmy zatem punkty odniesienia. W tym sezonie jeden podobny się znajdzie, ale ginie wśród wielu mniemanych wydarzeń, których znaczenie jest takie jak ubiegłorocznego śniegu. Przekłuty balon Klaty Najmodniejszy d

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Teatr bez właściwości

Źródło:

Materiał nadesłany

Wprost nr 26/02.07.06

Autor:

Jacek Wakar

Data:

28.06.2006