"Własny pokój" Virginii Woolf jest punktem wyjścia książki, w której opowiedziały o sobie Magda Cielecka, Edyta Bartosiewicz, Katarzyna Kozyra.
90 lat temu ukazał się esej Virginii Woolf "Własny pokój", który okazał się biblią kobiet, a także manifestem feminizmu. W tekście pełnym literackich gier i ironii, a jednocześnie aksamitnie delikatnym, wybitna brytyjska pisarka wypunktowała zjawiska, które sprawiały, że kobiety miały prawo czuć się pomijane. Woolf opisywała czołowe ośrodki uniwersyteckie, sięgające swą historią do średniowiecza, gdzie kobiety nie miały wstępu. Chętnie jednak korzystano z pomocy pań, by zbierać na nie pieniądze. Od tego spostrzeżenia rozpoczęła się zbiórka na college dla dziewcząt Newnham Girton w Cambridge. Woolf ośmiesza też galerie, gdzie nie ma miejsca na dzieła malarek, oraz biblioteki. Pastwi się nad zbiorami, które opisują kobiety z najbardziej absurdalnych perspektyw, gdy one same nie mają szansy wypowiedzieć się o świecie i mężczyznach. Wniosek był prosty: kobiety muszą zacząć walczyć o swoje prawa, pieniądze, tytułowy pokój, bo