EN

8.04.2019 Wersja do druku

Warszawa. Grób aktorki bez rzeźby, bo kusił rabusia

Odzyskana w lutym z rąk złodziei metalowa statuetka z nagrobka Niny Andrycz do dziś nie wróciła na swoje miejsce. Jej ponownemu umieszczeniu na Starych Powązkach sprzeciwił się wojewódzki konserwator zabytków. Żeby nie kusiła złodziei.

- Nie spodziewałam się takich kłopotów - mówi Liliana Śnieg-Czaplewska, wykonawczyni testamentu zmarłej w 2014 r. Niny Andrycz i opiekunka jej grobu. Kilka dni temu firma kamieniarska, która miała przymocować rzeźbę do nagrobka, powiadomiła ją, że nie zezwolił na to zarząd Starych Powązek. Pani Liliana wcześniej zwróciła do niego z wnioskiem o taką zgodę. Na wiadomość o odmowie skontaktowała się z kancelarią cmentarza. Pracownica odczytała jej pismo parafowane przez urzędniczkę wojewódzkiego konserwatora zabytków. - Informowało, że ze względu na powtarzające się kradzieże elementów metalowych nie wyraża zgody na montaż rzeźby - przytacza treść pisma. Posążek ma ok. 30 cm wysokości. Jest kopią statuetki, którą Andrycz otrzymała w 2009 r. w nagrodę od Związku Artystów Scen Polskich z okazji 75-lecia kariery aktorskiej. Społeczny Komitet Opieki nad Starymi Powązkami poradził Lilianie Śnieg-Czaplewskiej, żeby na wypadek kradzie

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Grób aktorki bez rzeźby, bo kusił rabusia

Źródło:

Materiał nadesłany

Gazeta Wyborcza - Stołeczna nr 83

Autor:

Tomasz Urzykowski

Data:

08.04.2019