"Mein Kampf" wg Adolfa Hitlera w reż. Jakuba Skrzywanka w Teatrze Powszechnym w Warszawie. Pisze Tomasz Miłkowski w Przeglądzie.
Reżyser Jakub Skrzywanek ze współtwórcami "Mein Kampf" stawia odważnie pytania nie tyle o to, jak to niegdyś z hitleryzmem bywało, ile jak idee faszystowskie - wydawałoby się z sukcesem przezwyciężone - odradzają się w świadomości społecznej. To ważne przedstawienie, nawet jeśli nie pod każdym względem perfekcyjne. Gra zaledwie sześcioro aktorów, ale wspomagani muzyką, czasem wideo, i sugestywną scenografią tworzą widowisko, w którym widz poznaje proces narodzin programu Hitlera. W akcie I towarzyszymy dojrzewaniu bohatera w domu rodzinnym, jego ucieczce i tułaczce, wreszcie odkryciu idei nacjonalistycznych - szczególnie silnie oddziałuje opowieść snuta przy zupie przez Klarę Bielawkę o wzbieraniu fali odrażającego antysemityzmu. W akcie II uchylamy drzwi do kuchni partyjnej, Hitler opisuje sposób upowszechnia swoich idei -Arkadiusz Brykalski odsłania kulisy propagandy. W akcie III mamy do czynienia z utrwalaniem zasad ideowych, a przede wszystkim