Wczoraj [29.03] na cmentarzu Rakowickim odbył się pogrzeb aktora Mariana Cebulskiego. W ostatniej drodze towarzyszyli mu bliscy, a także przedstawiciele środowiska teatralnego i wielbiciele jego aktorskiego talentu.
Marian Cebulski był jednym z nestorów krakowskiego środowiska teatralnego. Na scenie Teatru im. Juliusza Słowackiego zadebiutował w 1947 roku (miał już wtedy dyplom studium aktorskiego Starego Teatru) i pozostał tej scenie wiemy przez kolejne 70 lat. Łącznie stworzył ok. 150 ról. Jego ukochane kreacje to m.in.: Stiepan w "Ożenku" Gogola i Sganarel w "Don Juanie" Moliera. Grał również m.in. Księdza, Gospodarza, Dziada w trzech kolejnych inscenizacjach "Wesela" Wyspiańskiego, Starego Aktora w "Wyzwoleniu". Zresztą, gdy w 2017 roku odbierał nagrodę Ludwika za całokształt twórczości, zaskoczył wszystkich monologiem właśnie z tej ostatniej sztuki, wzbudzając aplauz. - Umarł król Jeden z ostatnich na naszej scenie. Nie tylko krakowskiej. My czujemy się Jakby ktoś nam zburzył w Krakowie jakiś bardzo ważny zabytek. Pozostała wyrwa, której nie da się zapełnić - mówił podczas pogrzebu Krzysztof Głuchowski, obecny dyrektor Teatru im. Juliusza Słowack