Trzy jednoaktówki Antoniego Czechowa [na zdjęciu] zobaczymy w niedzielę na scenie Teatru Horzycy. Rosjanin nazywał je "żartami".
Rozmowa z Andrzejem Bubieniem, reżyserem i dyrektorem artystycznym Teatru Horzycy w Toruniu: Grzegorz Giedrys: To kolejne pana spotkanie z dramaturgią Antoniego Czechowa. Co jest takiego w rosyjskiej literaturze teatralnej, że współcześni reżyserzy tak chętnie sięgają po teksty sprzed ponad 100 lat? Andrzej Bubień: - Odpowiedź na to pytanie to temat na dysertację doktorską, a nie krótką wzmiankę prasową. Po pierwsze, literatura naszych sąsiadów jest dla mnie szczególnie bliska, bo kształciłem się w Rosji. Po drugie, dzieła dramatopisarzy rosyjskich chce się wystawiać. Pokazują ludzkie śmieszności i tragedie. Są tragikomiczne, ironiczne i dosłowne. Opowiadają historie aktualne we wszystkich realiach. Po trzecie, pośród trzech zwycięskich spektakli tegorocznego Kontaktu znalazły się aż dwa widowiska na podstawie tekstów Antoniego Czechowai Maksyma Gorkiego, co znaczy, że twórcy chętnie po nie sięgają do dziś. No i po czwarte, przygotow