Zmarł Leopold Kozłowski - kompozytor, dyrygent i pianista, którego nazywano "Ostatnim klezmerem Galicji". W ubiegłym roku Kozłowski obchodził setne urodziny. Informację o jego odejściu podał miejski serwis Krakow.pl.
Leopold Kozłowski-Kleinman urodził się 26 listopada 1918 roku w Przemyślanach koło Lwowa. Podczas Holocaustu trafił do obozu pracy w Kurowicach, gdzie należał do obozowej orkiestry. Potem w wywiadach wspominał, że to właśnie muzyka uratowała mu życie. "Niemcy chcieli, bym im grał. Często odbywało się to w niewyobrażalnych warunkach. Stałem nago z akordeonem, a oni obrzucali mnie jedzeniem, ale nie zabili mnie właśnie dzięki umiejętnościom gry na akordeonie" - mówił kilka lat temu "Dziennikowi Polskiemu". Instrument stał się - i to dosłownie - jego pancerzem. Gdy uciekł z obozu i wstąpił do partyzantki, miał instrument zawsze przy sobie, zawieszony na plecach. Raz, kula przeznaczona dla niego utkwiła właśnie w akordeonie. Na wysokości serca. Do Krakowa trafił niedługo po wojnie. Jak wspominał po latach: "Zabrałem ze sobą akordeon, który towarzyszył mi podczas wojny. Grałem umierającym i widziałem, że dzięki mojej muzyce lżej im umier