EN

4.03.2019 Wersja do druku

"Do piachu" - na dzień tzw. "żołnierzy wyklętych"

Jedna wiadomość - prezydent RP Andrzej Duda uczcił tzw. "żołnierzy wyklętych". Druga wiadomość - nie dojdzie do skutku kolejna zapowiadana realizacja "Do piachu" Tadeusza Różewicza - pisze Witold Mrozek.

Reżyserka Marta Streker nie dostała praw do wystawienia od bliskich zmarłego w 2014 r. poety. Utwór nie trafi więc na scenę Teatru Polskiego we Wrocławiu, którego premierę zapowiadał już p.o. dyrektora - Krzysztof Kopka. Nie dojdzie do premiery dramatu, uznanego przez Jana Kotta za jeden z trzech najważniejszych dramatów powstałych w powojennej Polsce. * * * "Do piachu" mówi o degrengoladzie leśnych oddziałów partyzanckich, stawiając w złym świetle późniejszych "wyklętych" z Narodowych Sił Zbrojnych i kolejnych wyrastających z nich po wojnie formacji. Centralną postacią sztuki jest skazany na śmierć za gwałt i rabunek prosty żołnierz, pokazywany przez poetę ze współczuciem, choć w surowej, naturalistycznej poetyce. Na domiar złego, wojaka-przestępcę zwą "Waluś" - czyli tak, jak na nazwisko ma morderca-neonazista, zabójca komunistycznego i antyapartheidowego działacza z Republiki Południowej Afryki Chrisa Haniego, przez polską skrajną

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Źródło:

Materiał własny

Materiał własny

Autor:

Witold Mrozek

Data:

04.03.2019