EN

2.03.2019 Wersja do druku

Konstanty Ciciszwili: Teatr czasów Konstantego z Gruzji

- Mając kilka lat robiłem teatr, wykorzystując rysunki wycinane z kolorowego kalendarza dla dzieci. Kiedy byłem chłopcem, zaczęło do mnie docierać polskie pismo telewizyjno-filmowe "Ekran", które mi tłumaczono z polskiego. To rozbudziło we mnie zainteresowanie kulturą polską - mówi Konstanty Ciciszwili, reżyser, scenograf, artysta plastyk.

Od 1963 roku, czyli od 56 lat mieszka Pan w Polsce i przez wiele lat wpisywał się Pan twórczo w polską kulturę jako reżyser filmowy i teatralny. Teraz prowadzi Pan na warszawskim Starym Mieście galerię artystyczną i gruzińską restaurację. Co najcenniejszego wyniósł Pan z dawnego gruzińskiego życia? - Tradycję, kulturę, obyczaje, pamięć rodzinną, przeżycia z czasów wojennych. Tradycje stanowią otoczkę, która wypełnia życie naród, społeczeństwa. Jakie było najważniejsze wydarzeniem Pana młodości? - Ażeby określić czas, a przez to do pewnego stopnia klimat mojej młodości trzeba wspomnieć, że urodziłem się w Tbilisi 3 listopada 1937 roku. W 1956 roku przeżyłem odsiadkę w więzieniu za udział w rozruchach przeciw władzy radzieckiej. Mimo to udało mi się ukończyć w Moskwie studia filmowe. Kiedy Pan przeczuł, że będzie Pan artystą? - Bardzo wcześnie. Mając kilka lat robiłem teatr, wykorzystując rysunki wycinane z kol

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Teatr czasów Konstantego z Gruzji

Źródło:

Materiał nadesłany

Dziennik Trybuna nr 43

Autor:

Krzysztof Lubczyński

Data:

02.03.2019