EN

22.02.2019 Wersja do druku

Joanna Kulig: Z Muszynki do Hollywood

- Do świąt tydzień, a u nas nie było innego tematu tylko ta Europejska Nagroda Filmowa. W niedzielę po mszy, jedynej w ciągu dnia, zamiast rozejść się do domów, staliśmy pod kościołem i dyskutowaliśmy tylko o tym. Taki sukces dla Muszynki! A co dopiero dla naszej Aśki.

Bliżej stąd na Słowację niż do kina. Mieszkańcy śmieją się, że atrakcję to mają tu jedną - drogę krajową, którą dziennie kursuje kilkanaście prywatnych busów z turystami planującymi dzień za południową granicą. Tu nie przystają. Muszynka to zaledwie 460 mieszkańców. Maleńka szkoła podstawowa, gdzie uczą się przedszkolaki i uczniowie klas I-III, cerkiew, którą po akcji "Wisła" przejął Kościół katolicki, dwie kapliczki, jeden sklep. Czynny od rana do wieczora, z trzygodzinną przerwą w ciągu dnia. Jak mówią wierni klienci, przesiadujący pod drzwiami, to przerwa "na sjestę". - Żadne dożynki się bez niej odbyć nie mogły. Śpiewała psalmy i pieśni na akademiach. Pasła krowy, spała na sianie. A dziś pozuje do zdjęć z największymi gwiazdami w Hollywood - mówi o niej z dumą pani Janina, mieszkanka wsi. Po premierze nominowanej do trzech Oscarów "Zimnej wojny" w reżyserii Pawła Pawlikowskiego grająca główną rolę Joanna Ku

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Z Muszynki do Hollywood. Za Joannę Kulig i "Zimną wojnę" kciuki trzyma cała wieś

Źródło:

Materiał nadesłany

Gazeta Wyborcza online

Autor:

Angelika Pitoń

Data:

22.02.2019