Swoje kwestie w "Czterdziestolatku" przerabiała wedle uznania, co ich autorzy, Jerzy Gruza i Krzysztof Teodor Toeplitz, przyjmowali z pokorą. Nawet nieznoszący sprzeciwu Dudek Dziewoński "przed Irką chylił czoła" - o książce "Kwiatkowska. Żarty się skończyły" pisze Jacek Szczerba w Gazecie Wyborczej.
O mistrzyni komedii Irenie Kwiatkowskiej (1912-2011) - kobiecie pracującej w "Czterdziestolatku", wdowie Eufemii w radiowym Teatrze Eterek, Hermenegildzie Kociubińskej, Sierotce i Żonie Wacia w kabarecie "7 kotów" i genialnej interpretatorce "Plastusiowego pamiętnika" Marii Kownackiej - w 2003 r. powstała już książka Romana Dziewońskiego. Nowa, Marcina Wilka, jest ciekawsza. Przede wszystkim z tego powodu, że autor dotarł do młodzieńczego "Dziennika Irki Kwiatkowskiej" rozpoczętego w roku 1925 i w dwóch zeszytach prowadzonego przez ponad 10 lat. "Zbieram sobie wszystkie fotografie artystek kinowych i filmowych i uczę się robić takie same miny" - notowała. "Dziennik" zawiera nie tylko opis jej egzaminu wstępnego przed Aleksandrem Zelwerowiczem do przedwojennego Państwowego Instytutu Sztuki Teatralnej, który skończyła na pierwszym miejscu, ale też wrażenia z okresu przewrotu majowego w roku 1926. No i skrywany inicjacyjny romans. Kwiatkowska pisała: "Muszę