"Wyzwolenie" Stanisława Wyspiańskiego w reż. Anny Augustynowicz w Teatrze Polskim w Warszawie. Pisze Temida Stankiewicz-Podhorecka w Naszym Dzienniku.
Ten spektakl został zrealizowany dla uczczenia 106. rocznicy powstania Teatru Polskiego w Warszawie i 150. rocznicy urodzin Stanisława Wyspiańskiego. Jednak takiego prezentu urodzinowego nie życzyłabym nikomu. Ta inscenizacja "Wyzwolenia" Stanisława Wyspiańskiego to hańba dla teatru. O pani reżyser Annie Augustynowicz zaś można tylko powiedzieć, że lizusostwo w stronę lewackich środowisk realizujących ideologię tzw. poprawności politycznej się nie opłaca. Bo jaki jest tego efekt - widzimy na scenie: chaos, bełkot, bezsens. Miernota. Toteż nadziwić się nie mogę entuzjastycznym recenzjom. A jeszcze bardziej zdumiewa mnie przypisywanie spektaklowi myśli, wartości, przesłań, których w tym przedstawieniu nie ma. Bo spektakl Augustynowicz jest pusty i prymitywny. Z tego, co widać na scenie, można wysnuć wniosek, iż jedyny cel, jaki przyświecał pani reżyser, to "dowalić" katolikom, Kościołowi, środowiskom patriotycznym pielęgnującym tradycyjne, kons