Przed dwoma laty zorganizowany przez Montownię konkurs dla młodych twórców sprawił, że świeżo założony przez studentów lalkarstwa Teatr Papahema stał się rozpoznawalną w środowisku marką. Pomysł realizacji wspólnego przedstawienia nie był zaskoczeniem, niósł za to nadzieję na wypracowanie nowej jakości w pracy obu grup. Montownia stała się bowiem zakładnikiem standuperskiego, wobec finezji dawnych spektakli niepotrzebnie grubego humoru, zaś Papahema, przy intensywnej pracy nad własnym rozwojem, wciąż jest na etapie formułowania języka wypowiedzi. Wymiana doświadczeń mogła wyjść wszystkim na plus. Niestety tak się nie stało. "Calineczka dla dorosłych" jest spektaklem niewykończonym i widać po niej, że obie grupy reżyserowały się same, bez dystansu. Co gorsza, na rzecz spoistości wspólnej wypowiedzi, raczej ograniczano to, co oba teatry wypracowały oddzielnie, niż budowano nową metodę na bazie wzajemnych doświadczeń. Zapowiedzi mówi
Źródło:
Materiał nadesłany
Teatr, nr 6
Data:
01.06.2016