EN

6.02.2019 Wersja do druku

Rzeczy, które zostają. Teatr według Wichy

"Rzeczy, których nie wyrzuciliśmy" wg Marcina Wichy w reż. Magdy Szpecht w Teatrze im. Fredry w Gnieźnie. Pisze Witold Mrozek w Gazecie Wyborczej.

Co zostaje po zmarłych? Przedmioty. Nagrodzona Nike książka "Rzeczy, których nie wyrzuciłem" i wcześniejsza "Jak przestałem kochać design" Marcina Wichy trafiły na scenę. W tej eseistycznej prozie powstałej z porządkowania szpargałów po zmarłej matce są fragmenty, które zapadają głęboko w czytelnika. "Biblioteki są zapisami naszych czytelniczych porażek" - pisze np. Wicha w "Rzeczach...". "Jak mało w nich książek, które naprawdę nam się podobały. Jeszcze mniej takich, które podobają się nam przy kolejnej lekturze. Większość to pamiątki po ludziach, którymi chcieliśmy być. Których udawaliśmy. Których braliśmy za siebie". Książki Wichy to dość wyjątkowe połączenie autoterapeutycznego wyznania, czarnego humoru i eseistycznych rozważań o kulturze, zwłaszcza tej dotyczącej sfery codziennego życia - projektowaniu. Inspirowane tekstami Wichy przedstawienie "Rzeczy, których nie wyrzuciliśmy" wystawiła w Teatrze im. Fredry w Gnieźni

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Rzeczy, które zostają. Teatr według Wichy

Źródło:

Materiał nadesłany

Gazeta Wyborcza nr 31

Autor:

Witold Mrozek

Data:

06.02.2019

Realizacje repertuarowe