EN

26.04.2015 Wersja do druku

Jak zagrać bibelocik?

Tak jak istnieje dobry przepis na szarlotkę, tak niewątpliwie istnieje przepis na dobrą komedię. Och-Teatr ten przepis zapewne posiada, skoro na każdej komediowej premierze publiczność szczelnie wypełnia widownię, a po przedstawieniu nagradza spektakl owacjami. Jakież więc są niezbędne ingrediencje tego przepisu? I czy są one niezmienne? Niekoniecznie. Wydawałoby się, że podstawą jest dowcipny, dobrze skrojony tekst, ale jeśli prawdziwa jest legenda, że Helena Modrzejewska na swoich zagranicznych występach recytowała książkę telefoniczną, a widzom po policzkach spływały łzy jak grochy, to chyba jednak nie wszystko zależy od tekstu. W przypadku "Upadłych aniołów" Noela Cowarda, sztuki napisanej w roku 1925, a więc w latach epoki edwardiańskiej, można by się również nad tym zastanowić. Hipokryzja elit, demaskowana w latach 20. XX w., dziś potraktowana dosłownie, chyba już by tak nie intrygowała. Więc jak taki bibelocik grać? Na pewno z dyst

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Źródło:

Materiał nadesłany

Gość niedzielny, nr 17

Autor:

Hanna Karolak

Data:

26.04.2015

Realizacje repertuarowe