EN

28.01.2019 Wersja do druku

"Wesele" na schodach smoleńskich

Spektakl Wawrzyńca Kostrzewskiego miał podsumować 100-lecie niepodległości, uświetnia 150. urodziny Wyspiańskiego.
- Ktoś powiedział, że sprawdzają się "Wesela", które powstają w czasie niepokoju, bo wtedy ten tekst zapala się szczególnym światłem. I teraz jest właśnie taki czas. Zrealizowany przeze mnie, toczy się dziś, w 2019 roku - mówi reżyser dzisiejszej premiery w Teatrze TV.

To czwarte "Wesele" w Teatrze TV - po Adama Hanuszkiewicza (1963), Lidii Zamkow (1972) i Jana Kulczyńskiego (1981). Najbardziej znany pozostaje wciąż film Andrzeja Wajdy z 1973 r. Jak się pana spektakl ma do tego korowodu "Wesel"? Wawrzyniec Kostrzewski [na zdjęciu]: Ktoś powiedział, że sprawdzają się "Wesela", które powstają w czasie niepokoju, bo wtedy ten tekst zapala się szczególnym światłem. I teraz jest właśnie taki czas. Zrealizowany przeze mnie, toczy się dziś, w 2019 roku. Ważna jest ta aktualność? - Nie chodziło o ubranie bohaterów we współczesne garnitury, ani ścisłe przypisanie do jednego czasu. U mnie kostiumy płynnie przechodzą od elementów tradycyjnych u Państwa Młodych, do elementów współczesnych u innych postaci. Nie to jest jednak najważniejsze, bo poza czasem zobaczyłem zbiorowość zaślepioną chorym tańcem, który sami stworzyliśmy. Z radosnego staje się on pełen udręki; nie można uciec z zaklętego kręgu. Ta�

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

"Wesele" na schodach smoleńskich

Źródło:

Materiał nadesłany

Rzeczpospolita online

Autor:

Małgorzata Piwowar

Data:

28.01.2019

Realizacje repertuarowe