EN

31.12.2018 Wersja do druku

Końcówka

Kończy się rok. Szkoda. Pożyłabym w nim jeszcze trochę, choć wiem, że są tacy, którym zaszedł za skórę - pisze Dana Łukasińska.

Miałam ambicję, by napisać własne wersje horoskopu na 2019. Ale 12 znaków zodiaku to za dużo. Naprawdę jestem zmęczona. Ten rok był i jest pełen pracy, projektów, planów, ambicji tylu, że mam wrażenie, jakby minęło nie 356 dni ale z 10 lat. I powiem szczerze, że z tego wszystkiego, co udało mi się zrobić w mijającym roku, najbardziej jestem dumna z DELFINKA. Nauczyłam się pływać delfinkiem. Tak, tak, wiem. Kiedy po raz pierwszy pojawiłam się na lekcji z doskonalenia pływania okazało się, że niby jestem spod znaku RYBY, ale rybą w wodzie to nie jestem. Żabka - turystyczna, jak ją nazwał trener. Kraul - pełen technicznych błędów. Jedynie na plecach dobrze mi szło, ale na plecach to każdy potrafi... Trener zapytał mnie o delfinka. Pokazał mi jak się pływa tym stylem. Powiedziałam, żeby zapomniał. Jestem na to za stara, trzeba się szanować w pewnym wieku. Mój trener ma 22 lata. Jest młodszy o rok od mojego syna. Łatwo mu mówić. Kaza�

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Źródło:

Materiał własny

Materiał własny

Autor:

Dana Łukasińska

Data:

31.12.2018

Wątki tematyczne