EN

28.12.2018 Wersja do druku

Katowice. Ślązacy i przyjaciele pożegnali Kazimierza Kutza

Rodzina, przyjaciele i miłośnicy twórczości Kazimierza Kutza pożegnali w piątek w Katowicach tego wybitnego reżysera, jednego z twórców polskiej szkoły filmowej. Z równą pasją robił filmy i kluski śląskie - powiedział jego syn Tymoteusz Kutz.

Artysta zmarł 18 grudnia w wieku 89 lat. W piątek spoczął na cmentarzu przy ul. Sienkiewicza w Katowicach. "Mówienie, że nie ma ludzi niezastąpionych, jest haniebnym błędem. Każdy człowiek jest nie do zastąpienia, a jeszcze ktoś tak odrębny, jaki był Kazik, tak perfekcyjny w tym, co robił, niezwykły w swojej mądrości życiowej, bezkompromisowości () - jest to bzdura i grzech" - powiedział Daniel Olbrychski. Aktor ocenił, że Kutz był człowiekiem bardzo dobrym, niezwykle wyrazistym; promieniował swoją inteligencją i talentem. "To go odróżniało nawet wśród elit intelektu" - wskazał. Ocenił, że nikt nie umiał tak poetycko przeklinać, jak Kutz. Robił to w taki sposób, że mógł to robić w kościele przy kapłanach i żaden kapłan ani kobieta nie miałaby żadnych pretensji" - mówił Olbrychski i dodał, że tak przeklinać jak Kutz potrafiła jedynie Kalina Jędrusik. "Nigdy nie uważałem, żebyś kiedykolwiek klął, raczej umiałeś ba

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Źródło:

Materiał własny

PAP

Autor:

Anna Gumułka, Krzysztof Konopka

Data:

28.12.2018