- Uznałem, że chciałbym niektóre kolędy powtórzyć, a niektóre nagrać pierwszy raz, ale z moją dzisiejszą dojrzałością i świadomością artystyczną. Nazywam ten projekt płytą rodzinno-aktorską - mówi PAP aktor i wokalista Michał Bajor. Niedawno ukazała się płyta "Michał Bajor - Kolędy 2018".
PAP: To kolejna pana płyta z kolędami. Skąd decyzja, by powrócić do świątecznego tematu? Michał Bajor: Uznałem, że chciałbym jeszcze raz niektóre kolędy powtórzyć, a niektóre nagrać pierwszy raz, ale z moją dzisiejszą dojrzałością i świadomością artystyczną. To trzecia płyta z kolędami. Pierwszą nagraliśmy z Piotrem Rubikiem w bardzo małej i kameralnej wytwórni. Ale ona szybko przemknęła i krótko później zrobiliśmy drugą, z Wojciechem Borkowskim. Jednak ten najnowszy album jest dla mnie najważniejszy. Zdecydowałem się nagrać go z Agatą Kuleszą, Joanną Kulig i z moją 17-letnią bratanicą Bogumiłą Bajor, skrzypaczką i wokalistką. PAP: Zaproszenie bratanicy miało nadać płycie rodzinny charakter? Michał Bajor: Tak, dokładnie. Nazywam ten projekt płytą rodzinno-aktorską. Wspaniałe aktorki i moja Bogumiła, która też pretenduje do bycia artystką, bo chodzi do szkoły muzycznej, jest skrzypaczką i bardzo pięknie śpiew