"Alicja w krainie czarów" Lewisa Carrolla w reż. Aleksieja Leliawskiego w Teatrze Lalka w Warszawie. Pisze Temida Stankiewicz-Podhorecka w Naszym Dzienniku.
Ileż to już adaptacji powieści Lewisa Carrolla "Alicja w krainie czarów" przewinęło się przez nasze sceny, nie mówiąc już o teatrach świata, a także o adaptacjach filmowych, musicalach czy grach komputerowych. Ostatnimi laty zrobiła się moda na zwielokrotnienie postaci głównej bohaterki powieści. I tak parę lat temu można było obejrzeć przedstawienie z dwiema Alicjami (jedna w wykonaniu starszej wiekiem aktorki, druga młoda), a nawet z trzema postaciami tej samej bohaterki, które różniły się wzrostem. Oczywiście, z takim podwojeniem czy potrojeniem postaci Alicji, z rozmaitym eksperymentowaniem wiąże się też interpretacja tekstu powieści, przesłanie, główna idea, nierzadko daleka od litery oryginału. W powieści Carrolla Alicja jest dziewczynką, która zasnąwszy w ogrodzie, przenosi się do baśniowej, zaczarowanej krainy. Porusza się w rzeczywistości odrealnionej, w świecie snu, gdzie nie obowiązuje żadna logika, gdzie nie istnieją żadn