EN

18.12.2018 Wersja do druku

Andrzej Seweryn. Pół wieku na scenie

Z Teatru Ateneum przy ulicy Jaracza w Warszawie do Teatru Polskiego przy ulicy Karasia w linii prostej jest mniej więcej pół kilometra. Niewielki dystans przemierzył Andrzej Seweryn ze swojego pierwszego teatru po studiach aktorskich do teatru, w którym od lat sprawuje rządy.

Ale paradoksalnie odkąd odszedł z Ateneum, aby rozpocząć przygodę w teatrze francuskim, do chwili gdy obejmował dyrekcję stołecznego Polskiego, przebył drogę ogromną. Mimo że coraz częściej wpadał do Polski, aby zagrać w filmie albo zrobić coś w teatrze, wydawało się, że to droga bez powrotu. Nie dlatego, że drzwi miał zamknięte-przeciwnie, po roku 1989 otwarte były szeroko. Po prostu bardzo się związał kontraktami, planami, obecnością ze swoim drugim krajem. Zwłaszcza kiedy został aktorem Komedii Francuskiej, trzecim cudzoziemcem zaangażowanym w tym zespole od czasów Moliera. Ten powrót w jakiejś mierze zaskoczył samego artystę, skoro w książce "Andrzej Seweryn" (2001) zwierzał się autorce Teresie Wilniewczyc: "Nigdy już (...) nie będę członkiem stałego zespołu teatralnego w Polsce. Moja praca w kraju będzie miała inny charakter niż dawniej. Nie do końca też będę rozumiał, co ona znaczy dla polskiej kultury, polskiej tradycji

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Andrzej Seweryn. Pół wieku na scenie

Źródło:

Materiał własny

Przegląd nr 51

Autor:

Tomasz Miłkowski

Data:

18.12.2018