- Dama w życiu i na scenie, pełna taktu i elegancji. Legenda środowiska teatralnego, do którego należała od ponad 70 lat - tak w sobotę na gdańskim cmentarzu Srebrzysto aktorkę Ludmiłę Legut pożegnali koleżanki i koledzy ze Związku Artystów Scen Polskich.
Była Desdemoną w "Otellu" (na zdjęciu, Teatry Ziemi Pomorskiej, Bydgoszcz 1955 r.), Tytanią w "Śnie nocy letniej", Szimeną w "Cydzie", Goplaną w "Balladynie", Beatrycze w "Widoku z mostu" Artura Millera, Laurą w "Kordianie", ale i Norą w dramacie Ibsena, Hrabiną Idalią w "Fantazym" Juliusza Słowackiego i Olgą w "Trzech siostrach" Czechowa. "W ciągu przeszło 50-letniej kariery zagrała mnóstwo znakomitych ról, o których marzą aktorki" - czytamy zamieszczone na stronie ZASP, wspomnienie o zmarłej 9 grudnia aktorce. Autorem tych słów jest jej wieloletni przyjaciel, aktor, kronikarz teatru Witold Sadowy. "Była wychowanką Iwo Galla i jego żony, Haliny Gallowej. W czasie okupacji niemieckiej Ludka występowała w jego Podziemnym Teatrze Dramatycznym w Krakowie nie będąc jeszcze zawodową aktorką. Debiutowała na scenie po wojnie rolą Dworki w "Farfurce królowej Bony" w reżyserii Marii Biliżanki w Teatrze Młodego Widza w Krakowie. Była wędrownym ptakiem.