"Burza" Williama Shakespeare'a w reż. Pawła Miśkiewicza w Teatrze Narodowym w Warszawie. Pisze Witold Mrozek w Gazecie Wyborczej.
Szekspirowska "Burza" w reżyserii Pawła Miśkiewicza okazała się jednym z najlepszych spektakli w repertuarze Teatru Narodowego. To gorzki i mądry spektakl o pogardzie, resentymencie i uwięzieniu we własnych złudzeniach. Na początek przypomnijmy fabułę "Burzy". Na odludnej wyspie mieszka dawny władca Mediolanu, czarodziej Prospero, z córką Mirandą i księgami wiedzy tajemnej. Wygnał go brat. Po latach Prospero się mści i za pomocą czarów oraz swojego sługi, ducha Ariela, zatapia w morskiej burzy przepływający nieopodal statek księcia Antonia, króla Neapolu, oraz jego syna. Ich samych jako rozbitków poddaje wielu magicznym manipulacjom. W końcu następuje pojednanie poprzez ślub młodych. U Miśkiewicza pojednanie nikogo nie obchodzi. Prospero (Jerzy Radziwiłowicz) jest zaskorupiały w resentymentach, urazach oraz poczuciu krzywdy i niedocenienia. Główny wątek spektaklu to sadystyczna relacja zgorzkniałego mędrca z Arielem. Sługa połączony jest