EN

6.12.2018 Wersja do druku

Marta Jarczewska: Nauczyłam się także... strzelać!

- Każdy kolejny tytuł i każda nowa postać jest najtrudniejsza. Każda rola wiąże się z podekscytowaniem, ale też niepewnością - mówi Marta Jarczewska, aktorka Teatru Powszechnego w Łodzi.

Beata Ostojska: W ostatni dzień roku publiczność Teatru Powszechnego w Łodzi będzie oklaskiwać Panią po przedpremierowym pokazie nowej komedii na Dużej Scenie - "Manewry weselne" Marka Crawforda. Proszę zdradzić, o czym to jest przedstawienie i jaka jest w nim Pani rola. MJ: Mam nadzieję, że będzie oklaskiwać - ale nie zapeszajmy przed premierą! Bardzo się cieszę, że po raz kolejny mogę pracować z Kubą Przebindowskim. Reżyserował on już dwie komedie w Teatrze Powszechnym - "Pomoc domową" i "Żonę potrzebną od zaraz", w tych dwóch spektaklach mam przyjemność grać. Cieszę się też, że po raz kolejny jestem w obsadzie spektaklu, który został przetłumaczony specjalnie dla nas i w Powszechnym odbędzie się polska prapremiera. Po raz pierwszy zagram pannę młodą - do tej pory nie zderzyłam się z tym na scenie. "Manewry weselne" to komedia romantyczna, w której dwie młode pary doprowadzane są do skrajnych sytuacji. Przez śmiech spróbujemy opowi

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Nauczyłam się także... strzelać!

Źródło:

Materiał nadesłany

Rynek Łódzki nr 12

Autor:

Beata Ostojska

Data:

06.12.2018