EN

30.11.2018 Wersja do druku

Aktorzy i Niepodległa

Mamy już za sobą główną falę rocznicowych obchodów. Dominowała wzniosłość albo przedziwny smutek, zamiast radości. Zwyczajni jesteśmy uroczystościom martyrologicznym, ale gorzej nam idzie, kiedy przychodzi świętować coś, co się udało - pisze Tomasz Miłkowski w Dzienniku Trybuna.

Niezwykły to bowiem był zbieg okoliczności i nadzwyczajna kumulacja marzeń wielu pokoleń, że właśnie wtedy, w listopadzie 1918 doszło do wybuchu Niepodległej. "I ni z tego, ni z owego była Polska na pierwszego", jak mawiał pono Józef Piłsudski, choć, oczywiście, to tylko bon mot, bo tak naprawdę nie tak znowu "ni z tego, ni z owego", a i droga do tego bytu trwała, bagatela, ponad 120 lat. Ale udało się i jest co świętować w dobrym nastroju, nawet jeśli później wiele szans zostało zniweczonych bezpowrotnie. W ten długi marsz do niepodległości niemały wkład wnieśli aktorzy. Tradycje ich patriotycznych postaw polskich otwiera piękny rozdział udziału aktorów w narodzinach Konstytucji 3 Maja. Dość przypomnieć wystawienie "Powrotu posła" Juliana Ursyna Niemcewicza, które miało moc debaty sejmowej, czy aktualne kuplety dopisywane do "Krakowiaków i Górali" Wojciecha Bogusławskiego o sile agitacyjnych ulotek. Podobne ożywienie deklaracji niep

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Aktorzy i Niepodległa

Źródło:

Materiał własny

Dziennik Trybuna nr 238

Autor:

Tomasz Miłkowski

Data:

30.11.2018

Wątki tematyczne