EN

27.11.2018 Wersja do druku

Czarne skrzydła totalitaryzmu

"Kruk krukowi" Danuty Parlak w reż. Przemysława Jaszczaka w Teatrze Lalki i Aktora w Wałbrzychu. Pisze Henryk Mazurkiewicz, członek Komisji Artystycznej 25. Ogólnopolskiego Konkursu na Wystawienie Polskiej Sztuki Współczesnej.

"Są kruki i k r u k i" - próbuje tłumaczyć Ojciec (Kamil Król) swemu synowi Tano (Filip Niżyński), ale ten nie za bardzo rozumie tę zagadkową naukę rodzica. Dla niego stwierdzenie to brzmi zbyt abstrakcyjnie - i dlatego zupełnie absurdalnie. Niewiele pomagają dalsze wyjaśnienia. Wątpliwy fakt, że jedne kruki najpierw zjadają jagody, a dopiero potem żołędzie, inne zaś preferują kolejność odwrotną, nie stanowi, jak się wydaje, dostatecznego uzasadnienia dla wprowadzenia zasadniczych rozróżnień. Tym bardziej nie usprawiedliwia niespodziewanej fali drastycznych w treści i skutkach rozporządzeń, które niczym powódź zalewają rodzimy las. Nowe prawa każą krukom o rudej czuprynie siedzieć na osobnych ławkach w szkole, nosić na szyi żółte wstążki, a wreszcie, żeby było "więcej przestrzeni dla nas", opuścić własne mieszkania-gniazda i wyjechać gdzieś daleko za Bukową Kępę. Brzmi znajomo, nieprawdaż? "Nigdy nie widziałem kruka w klatce, m

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Czarne skrzydła totalitaryzmu

Źródło:

Materiał własny

Materiał własny

Autor:

Henryk Mazurkiewicz

Data:

27.11.2018

Wątki tematyczne

Realizacje repertuarowe