Ta książka, portretująca Młynarskiego przez wyraziste detale w utworach - staje się próbą naszkicowania wiadomości, które zasługują na szersze odczytanie i definiują działania tego artysty na poziomie językowym - o publikacji "Strasznie lubię cię, piosenko. Szkice o tekstach Wojciecha Młynarskiego" pisze Izabela Mikrut w Teatrze dla Wszystkich.
Wojciech Młynarski należy do tych autorów, o których pisać można właściwie bez końca: wdzięczny temat do analiz wszelakich, świadomy warsztatowo twórca, który niezwykle dbał o formę. Nic więc dziwnego, że chętnie rozczytuje się go przez pryzmat obecności określonych zwrotów lub słów w jego wierszach. To podstawa wielu esejów zamieszczonych w tomie jubileuszowym dedykowanym profesor Barbarze Kudrze, "Strasznie lubię cię, piosenko". Autorzy szkiców bardzo chętnie posługują się wyliczeniami, gromadzą cytaty na potwierdzenie tytułowych założeń, liczą, wskazują i komentują. Nikt nie zajmuje się tą twórczością w sposób totalny, zresztą nie ma na to miejsca: drobne analizy stają się tylko punktem wyjścia do dalszych - ewentualnych - rozczytań. Odbiorcom spoza środowiska akademickiego wskażą autorzy zakres najpopularniejszych zjawisk, z kolei akademikom - narzędzia przydatne do interpretacji w określonych okolicznościach. Zabrakło te