EN

8.11.2018 Wersja do druku

Warszawa. Paderewski - Madonna? Wystawa w Teatrze Wielkim

- Ale z niego robicie gwiazdora - uśmiechnęłam się, patrząc na zdjęcie pięcioramiennej gwiazdy, jednej z tych, które w Los Angeles tworzą aleję sławy poświęconą osobistościom show-biznesu. Umieszczony był na niej napis "Paderewski". - Ale on naprawdę ma swoją gwiazdę na Hollywood Boulevard - wyjaśnił Marcin Fedisz, kurator wystawy "Paderewski. Anatomia geniuszu" w Teatrze Wielkim - Operze Narodowej.

Gdyby o Ignacym Janie Paderewskim uczono w polskich szkołach, a przeciętny suweren uważałby go za wzór do naśladowania, prezydent naszego kraju nie stałby przy biurku prezydenta Stanów Zjednoczonych jak uczniak, podpisując międzynarodową umowę. Polak może być sławny, bogaty i uwielbiany za talent i klasę? Jest w stanie rozmawiać z możnymi tego świata bez skrępowania? Tak. Kimś takim był Ignacy Jan Paderewski (1860-1941). W księdze pamiątkowej tej świetnej wystawy ktoś ze zwiedzających napisał, że życzy Andrzejowi Dudzie takiej klasy politycznej, jaką miał Ignacy Jan Paderewski. Tylko że Paderewski nie był politykiem - był premierem RP, ale z polityki się wycofał, bo się nią rozczarował. Był muzykiem - pianistą i kompozytorem (Opera Narodowa wystawiła właśnie jego jedyną operę "Manru"). Pięknoduchem? Tak, ale na tym właśnie zrobił swoją nieprawdopodobną karierę. Był też pieszczoszkiem mediów, bogaczem, którego stać było na d

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Paderewski - Madonna? Lady Gaga? Ktoś w tym rodzaju. Wystawa w Teatrze Wielkim

Źródło:

Materiał nadesłany

Co Jest Grane 24 online

Autor:

Anna S. Dębowska

Data:

08.11.2018