EN

30.10.2018 Wersja do druku

Osiecka, czyli stan podgorączkowy

Zakończył się historyczny 21. finał festiwalu i konkursu "Pamiętajmy o Osieckiej". Historyczny nie tylko dlatego, że po raz pierwszy zorganizowany w Poznaniu, ale także ze względu na bardzo wysoki poziom wokalny uczestników, różnorodność interpretacji i aranżacji. Równie ciekawie (chociaż tu nie obyło się bez rozczarowań) zaprezentowali się zaproszeni goście - pisze Aleksandra Kujawiak w portalu kultura.poznan.pl.

Pierwszy dzień festiwalu był najbardziej wyczerpujący. Dla uczestników, bo publiczność bez stresu i z dużą przyjemnością mogła posłuchać aż 12 wykonawców, typować zwycięzców, kibicować i czekać na werdykt jury. Wśród młodych wokalistów przeważali studenci krakowskiej Akademii Sztuk Teatralnych. Obycie sceniczne z pewnością jest dużą wartością dla wykonawców poezji śpiewanej, jednak z przykrością zauważyłam, że niewielu z nich ze swoich aktorskich umiejętności korzystało. A teksty piosenek Osieckiej aż proszą się o "podegranie". Powaga zabija W części konkursowej wysłuchaliśmy 22 piosenek. Pierwsze na scenie zaprezentowały się siostry Julia i Maria Kępisty. Jako jedyne nie wystąpiły wraz z konkursowym zespołem. Przygotowały własne, niezwykle ciekawe, interesujące zwłaszcza ze względu na barwę brzmień aranżacje piosenek Szaloną być oraz Dookoła noc się stała. Wiolonczela, wibrafon oraz ciekawy, intensywny wokal Juli

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Osiecka, czyli stan podgorączkowy

Źródło:

Materiał nadesłany

kultura.poznan.pl

Autor:

Aleksandra Kujawiak

Data:

30.10.2018