EN

30.10.2018 Wersja do druku

Gdzie śmierci sześć, tam nie ma co pleść

"Wyjeżdżamy" wg Hanocha Levina w reż. Krzysztofa Warlikowskiego w Nowym Teatrze w Warszawie. Pisze MP [Marcin Pieszczyk] w tygodniku Wprost.

Krzysztof Warlikowski ma niesamowitą zdolność tworzenia wspaniałych scenicznych obrazów. Tak jest i tym razem, w czym nie przeszkadzają mu wspaniała scenografia Małgorzaty Szczęśniak i wspaniała muzyka Pawła Mykietyna. Warlikowski stworzył też chyba najlepszy w kraju zespół, pełen gwiazd, które nie gwiazdorzą. Do tego od czasu do czasu pozyskuje do konkretnych projektów artystów zewnętrznych - tu zobaczymy Agatę Buzek, ale również wspaniałe: Jadwigę Jankowską-Cieślak, Dorotę Kolak i Monikę Niemczyk. Od tych wspaniałości może zakręcić się w głowie, więc czemu minuty dłużą się niemiłosiernie, a postaci na scenie obchodzą nas tyle co zeszłoroczny śnieg? Trochę winien jest sam autor, który tak namnożył bohaterów swego dramatu, ale winien jest też chyba reżyser, który w dobrze skrojonej obyczajowej sztuce szuka metafizycznych głębi, których tam nie ma.

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Gdzie śmierci sześć, tam nie ma co pleść

Źródło:

Materiał własny

Wprost nr 44

Autor:

MP

Data:

30.10.2018

Realizacje repertuarowe