Bożena Zawiślak-Dolny i Katarzyna Zawiślak-Dolny były gośćmi pierwszego spotkania z cyklu Krakowskie Rodziny Teatralne, prowadzonego przez Annę Małachowską, a wyreżyserowanego przez Wojciecha Graniczewskiego - pisze Magda Huzarska-Szumiec w Polsce Gazecie Krakowskiej.
Fajnie jest mieć mamę, która jest śpiewaczką operową. To daje wiele korzyści, a także ciekawe życie, i to od samego urodzenia. Kiedy inne dzieci zasypiają z nudów, słuchając nuconych po cichutku przez rodzicielkę kołysanek, córka śpiewaczki operowej bawi się w najlepsze, gdyż jej mama potrafi wyciągnąć tak wysokie C, że wszyscy sąsiedzi stają na równe nogi. Gdy inne dzieci marudzą, siedząc przy kuchennym stole i mieszając łyżką w owsiance, córka śpiewaczki operowej pochłania wszystko w błyskawicznym tempie, niezależnie od tego, czy posiłek jest smaczny czy nie. A to znów za sprawą mamy, która ma zwyczaj rozśpiewywać się przed spektaklem mieszając w garnku, co nawet dla mało wrażliwych uszu jest dźwiękowym szokiem. Później, kiedy córka śpiewaczki operowej dorasta, musi liczyć się z kolejnymi atrakcjami. Ot, choćby ze spędzaniem wieczorów w operowej garderobie i słuchaniem, jak na scenie Don Jose morduje jej mamę, która wciel