EN

12.10.2018 Wersja do druku

Burząc zastany porządek

Poznański Teatr Nowy ma 95 lat, prawie stulecie, dobry wiek. Dużo, by spisać jego historię, za mało, by pokryć się nieznośną patyną - pisze Danuta Bartkowiak w portalu kultura.poznan.pl.

Nowy teatr w Poznaniu powstał w czasach monopolu w życiu teatralnym Poznania skupionym w ramach Teatrów Miejskich. W ich skład wchodziły dwa budynki i dwa zespoły pod wspólną dyrekcją: Teatr Polski i odziedziczony po Niemcach Teatr Wielki. Pierwszy szczycił się etosem sceny z misją ufundowanej przez naród sobie, drugi - imponującym gmachem. W pierwszym po odzyskaniu niepodległości grano repertuar lżejszy i operetki, w drugim - tzw. wielki dramat i opery. W 1923 roku miało się to wszystko zmienić - do Teatru Polskiego miał wrócić dramat, a w Wielkim prócz oper miano wystawiać operetki. I wtedy okazało się, że w całkiem pokaźnym mieście, jakim był wtedy Poznań, zabrakło sceny kameralnej, na której grano by sztuki "środka", nie wielkie, nie małe, ale porządne. Tak powstała nowa scena, początkowo nazwana imieniem Heleny Modrzejewskiej, a krótko potem Nowa z nazwy. Była prywatną inicjatywą aktora Teatru Polskiego Mieczysława Rudkowskiego. Podobn

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Burząc zastany porządek

Źródło:

Materiał nadesłany

kultura.poznan.pl

Autor:

Danuta Bartkowiak

Data:

12.10.2018