EN

10.10.2018 Wersja do druku

Zbigniew Ruciński - pożegnanie

W wieku 64 lat zmarł aktor scen krakowskich Zbigniew Ruciński. - Czuję się jakby zburzono jakąś zabytkową, cenną kamienicę, jakby coś zostało wyrwane z tkanki tego miasta - powiedział PAP w środę dyrektor Teatru im. Juliusza Słowackiego Krzysztof Głuchowski.

- Dyziek - tak go nazywali przyjaciele był postacią wyjątkową. To nie tylko wybitny aktor, jeden z rzadkich przypadków aktorów doskonałych w teatrze, którzy potrafili się wcielać w rozmaite role. Do dzisiaj pamiętam jego niesamowitą rolę w "Braciach Karamazow" Krystiana Lupy, ale też jedną z ostatnich ról u Łukasza Twarkowskiego w "Akropolis" w Starym Teatrze. I oczywiście rolę u nas Tworzyciela w "Starym Testamencie - Reanimacji" Agaty Dudy-Gracz - powiedział dyrektor naczelny i artystyczny Teatru im. Juliusza Słowackiego w Krakowie Krzysztof Głuchowski. Jak podkreślił, Ruciński był nie tylko fenomenalnym aktorem, ale też niesamowitym, wyjątkowym człowiekiem. - Dyziek właściwie przez całe życie nie powiedział ani jednego zdania, które nie było rodzajem suspensu czy żartu. Z tego był znany. Zawsze robił to ze śmiertelną powagą i nawet ci, którzy znali go od wielu lat dawali się na to nabrać. To był wyjątkowo dowcipny człowiek - mówił

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Źródło:

Materiał własny

PAP

Autor:

Anna Kondek-Dyoniziak

Data:

10.10.2018