EN

5.06.2006 Wersja do druku

A bodaj ci nóżka spuchła

"Dożywocie" w reż. Bogdana Cioska w Teatrze im. Osterwy w Lublinie. Pisze Grzegorz Józefczuk w Gazecie Wyborczej - Lublin.

Dobry aktorsko spektakl ze świetnym Jerzym Rogalskim w roli lichwiarza, dzięki któremu spełnić może się miłość. Na pytanie, czy sztuki Aleksandra Fredry, a "Dożywocie" specjalnie, są aktualne, odpowiedź jest pokrętna: trochę nie, trochę tak. Nie - choćby z tego prostego względu, że kluczowe, tytułowe słowo "dożywocie" oznacza pewną sytuacje finansową, która dziś w naturze nie występuje. Zatem słowo to jest dla widza skojarzeniową czarną plamą, w jego wyobraźni nie ożywia żadnych obrazów, wspomnień czy uczuć. Gdyby chodziło o "kredyt", to co innego, każdy mógłby sytuacje bohaterów jakoś przypasować do siebie. Nie wiadomo więc, o co ten cały raban na scenie. Z drugiej jednak strony ideowa zawartość "Dożywocia", wyrażająca się choćby pytaniem, które stawia zubożały szlachcic Orgon: co u ciebie w większej cenie, czy pieniądze, czy sumienie? - jest nadzwyczaj aktualna, by nie powiedzieć, że nawet ponadczasowa. Tyle że to z ko

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Premiera w Teatrze im. Juliusza Osterwy - "Dożywocie"

Źródło:

Materiał nadesłany

Gazeta Wyborcza - Lublin nr 130

Autor:

Grzegorz Józefczuk

Data:

05.06.2006

Realizacje repertuarowe