EN

2.06.2006 Wersja do druku

Mrożek na Krymie: elegia na odejście inteligencji

"Miłość na Krymie" w reż. Krzysztofa Babickiego w Teatrze im. Osterwy w Lublinie. Pisze Jacek Sieradzki w Przekroju.

Kto pamięta, ten przyzna: w niezłą konfuzję wpędzili nas na początku lat 90. polscy dramatopisarze, utwory swe lokując w... Rosji i poniekąd jej dedykując. Sławomir Mrożek z "Miłością na Krymie", Janusz Głowacki z "Czwartą siostrą", Tadeusz Słobodzianek ze "Snem Pluskwy"... Ni z tego, ni z owego okazało się, że w chwili gdy znikły cenzuralne bariery i można było bezkarnie rozliczać upadły ustrój tudzież godzić w ekssojusz ze Związkiem Radzieckim, kodem porozumienia inteligencji stały się rekwizyty i cytaty ze sztuk Czechowa i powieści Bułhakowa, dymiący samowar i jesiotr drugiej świeżości. Szacunek dla czołowych scenicznych piór kazał tłumić rozczarowanie. W końcu nie ta tematyka zdawała się najbardziej na czasie w niepodległym już kraju, który latami ćwiczył rosyjskie nastroje niekoniecznie w ramach spontanicznej potrzeby. Toteż odbiór tych sztuk był raczej powściągliwy. Może pamięć podległości politycznej przydająca pozorn

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Mrożek na Krymie: elegia na odejście inteligencji

Źródło:

Materiał nadesłany

Przekrój nr 22

Autor:

Jacek Sieradzki

Data:

02.06.2006

Realizacje repertuarowe