EN

24.09.2018 Wersja do druku

Zapis życia

Andrzej Łapicki zaczął pisać dzienniki w 1984 r. Skończył 22 czerwca 2005 r., w dniu śmierci swojej pierwszej żony. Jego córka Zuzanna Łapicka zacytowała w przedmowie do wydanych w tym roku dzienników zatytułowanych "Jutro będzie >>Zemsta<<" wypowiedź swojego ojca: "Pamiętaj zależy mi wyłącznie na >>Dziennikach<<. Pogrzeb urządź skromny, niech przemówi Janek Englert, nikt więcej, żadnych mów oficjalnych, żadnych odznaczeń, żadnej Alei Zasłużonych. Chcę leżeć z Żoną w rodzinnym, XIX-wiecznym grobie na Powązkach. Natomiast później, zza grobu, chcę przypieprzyć wszystkim >>Dziennikami<<". Czy przypieprzył? Raczej są to prztyczki - pisze Ewa Gałązka.

Przy okazji reżyserowanych przez niego w 1984 r. "Ślubów panieńskich" w Teatrze Polskim w Warszawie pisze: "Najsłabszy Englert, co było do przewidzenia". Albo o "Ćwiczeniach pamięci" Erwina Axera: "Axera przeczytałem - ja, ja, o mnie - hucpa straszna pod pozorem skromności". I o nim samym" Axer ma 77 lat i wciąż udaje, że się na czymś zna". O Joannie Szczepkowskiej: "trochę kłopotu ze Szczepkowską, która już niestety, wali gwiazdę". O Andrzeju Wajdzie: "Wajda - nadaktywny staruszek". O środowisku aktorskim: "Za tydzień mam jechać do Międzyzdrojów. Też mi się nie chce. Jaka ja gwiazda. A towarzystwo do zrzygania", "ci kretyni aktorzy". Najwięcej dostało się Gustawowi Holoubkowi i zięciowi Andrzeja Łapickiego, Danielowi Olbrychskiemu. Co do zięcia, to nie dziwi, każdy ojciec będzie ujmował się za swoim dzieckiem, kiedy dzieje mu się krzywda. Ale "Gucio"? - jak nazywa Gustawa Holoubka w swoich zapiskach Andrzej Łapicki. Przecież słynny był stoli

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Źródło:

Materiał własny

Materiał własny

Autor:

Ewa Gałązka

Data:

24.09.2018