EN

21.09.2018 Wersja do druku

Z operą jak z cukierkami - człowiek raz spróbuje i potem ciągle mu mało

Mieszkaniec DPS bywa zajęty. Między posiłki, rozmowy, odwiedziny i codzienne zajęcia, musi zmieścić próby do opery. I to nie byle jakiej: "Szukając króla", opartej na tekstach Szekspira i Słowackiego, w reżyserii Michała Znanieckiego - pisze Aleksandra Suława w Dzienniku Polskim.

Irenka stopy w góralskich bamboszach ułożyła równiutko, jedna przy drugiej. Dłonie zacisnęła na oparciach wózka inwalidzkiego. Łokcie przy ciele. Plecy do przodu. Krótko ostrzyżona głowa schowana w ramionach. Wargi ściągnięte, oczy przymrużone. Zwarta, gotowa. - Spluwa! - Irenka strzela z kciuka i palca wskazującego, a siła zmyślonego wystrzału odrzuca ją do tyłu razem z wózkiem. Drobi nóżkami, podjeżdża do przodu i wypuszcza następną salwę. - Spluwa! I jeszcze raz. - Spluwa! Z każdym wystrzałem ogniki w oczach płoną mocniej. Kolejnej salwy już nie wypuszcza, bo na linii strzału staje Kamil Baron - aktor, pedagog i głos rozsądku w jednym. - Irenko, nie teraz. Jak ktoś śpiewa to nie krzyczymy. Pamiętasz? Irenko? Irenko?! No, nie ma się co obrażać. To jest spektakl, tu są zasady... Całe życie w solówce Trzeba sporej fantazji, żeby we wnętrzu domu pomocy społecznej wyobrazić sobie szekspirowskie pole bitwy. Nie pomaga ani wyłożona

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Z operą jak z cukierkami - człowiek raz spróbuje i potem ciągle mu mało

Źródło:

Materiał nadesłany

Dziennik Polski nr 220

Autor:

Aleksandra Suława

Data:

21.09.2018

Wątki tematyczne