EN

18.09.2018 Wersja do druku

Małgorzata Pieczyńska: Pomagam marzeniom by się spełniły

Małgorzata Pieczyńska gra w "M jak miłość" i szwedzkich filmach i serialach. Choć skończyła 58 lat, wygląda na 30. Jej receptą na młodość jest joga i szczęśliwy związek z mężem Gabrielem Wróblewskim. Razem kibicują synowi Victorowi, który buduje sierociniec na drugim końcu świata.

Miała Pani niespełna 30 lat i na swoim koncie wybitne role filmowe i teatralne, prestiżowe nagrody. I właśnie w tym momencie wyjechała Pani do Szwecji. Nie bała się Pani, że ta decyzja przekreśli dalszą karierę aktorską? Małgorzata Pieczyńska - Nie, bo uznałam, że na pewien czas mogę pracę ograniczyć. Przyszło mi to łatwo nie tylko dlatego, że byłam zakochana i skupiona na budowaniu swojego szczęścia z Gabrysiem. Przez kilka poprzednich lat pracowałam bardzo intensywnie. Zagrałam w filmie i serialu "Komediantka", gdzie na planie spędziłam 250 dni, od rana do nocy. A jednak zaczęła Pani grać w filmach w Szwecji... M.P - Tak, choć kompletnie nie wierzyłam, że mi się to uda. Praca w obcym języku, nawet jeśli go znamy, jest nieporównywalnie trudniejsza. Rozmawiałam ostatnio z Wojtkiem Pszoniakiem na ten temat. O wyborach zawodowych, o tym, że nie zawsze należy iść oczywistą, prostą drogą. Ludzie tak często boją się zejść z wydeptane

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Pomagam marzeniom by się spełniły

Źródło:

Materiał nadesłany

Dobre Rady nr 10/10-18

Autor:

Rozmawia Liliana Fabisińska

Data:

18.09.2018