EN

13.09.2018 Wersja do druku

Scheda

W trakcie przygotowania do realizacji bardzo mocno wczytywałem się w didaskalia towarzyszące "Kotce...." Utwierdzało mnie to w przekonaniu, by nie iść dość powszechną drogą interpretacji tego tekstu, na którą zapewne miała ogromny wpływ ekranizacja "Kotki...." Sukces filmu z 1958 roku (z Elizabeth Taylor i Paulem Newmanem) zaważył na sposobie odczytywania tego dramatu w teatrze. Williams nie był z tego zadowolony - mówi Dariusz Starczewski, reżyser "Kotki na gorącym blaszanym dachu" w krakowskim Teatrze Bagatela.

Na egzemplarzu inspicjenckim umieściłeś, podobnie jak Williams na początku "Kotki na gorącym blaszanym dachu", cytat z Dylana Thomasa*): Ty, ojcze mój, coś smutny w niebiosach,/ straszliwą łzą mnie przeklnij, błogosław./ Cichej nocy nie daj się wyrokom./ Z końcem światłości stań oko w oko! Dlaczego ten fragment jest taki ważny? -Traktuję bardzo serio ten cytat. Wyznacza dla mnie kierunek interpretacji sztuki. W trakcie przygotowania do realizacji dramatu bardzo mocno wczytywałem się w didaskalia towarzyszące "Kotce...." Utwierdzało mnie to w przekonaniu, by nie iść dość powszechną teatralną drogą interpretacji tego tekstu, na którą zapewne miała ogromny wpływ ekranizacja "Kotki...." Sukces filmu z 1958 roku (z Elizabeth Taylor i Paulem Newmanem) zaważył na sposobie odczytywania tego dramatu w teatrze. Bardzo realistyczny obraz Richarda Brooksa, niejako wzorzec z Svres, zaczął dominować. Widzowie, a i wielu reżyserów teatralnych, pomni wielkic

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Źródło:

Materiał własny

Materiał nadesłany

Autor:

rozmawiała Magdalena Musialik-Furdyna

Data:

13.09.2018

Realizacje repertuarowe