EN

17.09.1985 Wersja do druku

"Hamlet" w czerni

W każdym teatrze i na każdej scenie wystawienie wielkiego klasycznego dzielą jest wydarzeniem. Przed realizatorami staje co najmniej kilka dylematów. Twórcy spektaklu muszą odpowiedzieć sobie na wiele pytań. Dlaczego sięgnęli po ten czy inny dramat? Jak on przystaje do współczesności? Co nowego albo co ważnego może nam o nas samych powiedzieć? W jakim kierunku inspiruje nasze myślenie? Czym nas wzbogaci. Oglądając jeleniogórskiego Hamleta w reżyserii Marka Oliwy trudno znaleźć odpowiedź na choćby te kilka pytań. Bez wątpienia rzeczą ważną i wartościową, która być może będzie procentować, jest fakt, iż jeleniogórski teatr po raz pierwszy zmierzył się z tym dramatem, a aktorzy otrzymali szansę sprawdzenia się z wielkimi, obrosłymi legendą rolami. Rodzą się oczywiście następne pytania - jak tę szansę teatr i aktorzy wykorzystali. Nie miałem przy sobie tekstu Hamleta, by sprawdzić co zostało skreślone, ale wydaje mi się, że jeśli

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Źródło:

Materiał nadesłany

Gazeta Robotnicza, nr 217

Autor:

Krzysztof Kucharski

Data:

17.09.1985

Realizacje repertuarowe